
Północ Teneryfy- najpiękniejsze miejsca
Teneryfa to największa spośród Wysp Kanaryjskich i na pewno jedna z najciekawszych pod względem atrakcji. Przecinający wyspę masyw górski, oddziela bardziej wilgotną i zieloną północ od zdecydowanie bardziej suchego południa. Czy to oznacza, że na południu jest gorąco cały rok, a na północy ciagle pada? Absolutnie nie! Północ jest po prostu bardziej zróżnicowana klimatycznie, bardziej górzysta, czasami bardziej zachmurzona… A jeśli chodzi o temperaturę, różnice są odczuwalne głównie w okresie zimowym. To również na północy znajdują się największe ośrodki kulturalne i stolica Teneryfy. Jeśli więc chcesz poznać wyspę, a nie tylko wylegiwać się na plaży, to właśnie północ ma najwiecej do zaoferowania. W tym wpisie chciałabym się z Tobą podzielić miejscami, które szczególnie warto odwiedzić. Zapraszam!
Puerto de La Cruz
Jeśli planujesz pobyt na północy wyspy, to zapewne Puerto de La Cruz będzie jedną z opcji. I wcale mnie to nie dziwi, bo jeśli miałabym się ponownie wybierać na Teneryfę to wybrałabym właśnie to miejsce.
Zarówno w ciągu dnia jak i wieczorami życie miasta toczy się wokół najważniejszego placu, czyli Plaza del Charco. Znajduje się tam wiele ciekawych knajpek i butików. Zapuszczając się dalej w wąskie uliczki można obejrzeć piękne murale i kolorowe budynki pamiętające jeszcze czasy kolonialne. Co roku w mieście odbywa się festiwal sztuki ulicznej Mueca, dzięki któremu Puerto jest ważnym punktem na kulturowej mapie wyspy.



Dla osób szukających odrobiny relaksu idealnym miejscem będzie kompleks basenów Lago Martianez. Zaprojektował je hiszpański artysta i architekt Césara Manrique. Jego celem było stworzenie miejsca, które idealnie wtopi się w surowy krajobraz wybrzeża. Dlatego oprócz słonej wody w basenach, znajduje się tam wiele czarnych skał i głazów. Zaraz za Lago Martianez, przy plaży Playa San Telmo znajdują się całkiem dzikie baseny naturalne. I właśnie za to tak lubię to miasto! Tu na każdym kroku możesz wybrać pomiędzy dzikim i czasami niebezpiecznym krajobrazem, a bardziej cywilizowanym i dostępnym dla wszystkich. Ja wybrałam te naturalne baseny w skałach, ale dla osób szukających spokoju, a zwłaszcza dla rodzin z dziećmi Lago Martianez będą świetnym miejscem na spędzenie upalnego dnia.



W Puerto znajduje się również Loro Park, który będzie ogromną atrakcją dla dzieci, ale też dla wszystkich którzy chcą poznać podwodny świat, a boją się lub nie mogą nurkować. Na pewno duże wrażenie robią też wszystkie tropikalne rośliny i zwierzęta wykonujące różne sztuczki. A na pytanie, czy taka forma rozrywki jest etyczna, chyba każdy musi sobie sam odpowiedzieć i zdecydować.
Puerto de La Cruz to również ogród botaniczny Jardín Botánico z 1788 roku i piękne parki pełne tropikalnych roślin i kwiatów. Jardín Histórico y De Orquídeas de Sitio Litre to najstarszy ogród na wyspie, bo liczy ponad 220 lat! Częściowo należy do prywatnej posesji założonej w 1730 roku. Właściciele obiektu zdecydowali się jednak udostępnić swój ogród, dzięki czemu możemy podziwiać ogromną kolekcje orchidei i jedno z najstarszych drzew na wyspie, czyli Drago Canario. W Puerto znajduje się również liczący ponad 100 000m2 Parque Taoro.

Góry Anaga
Na północno-wschodnim krańcu Teneryfy znajduje się również bardzo stary, bo liczący aż 7 milionów lat masyw górski Anaga. Na jego terenie znajduje się Park Krajobrazowy Anaga o powierzchni 14400 ha. Można tam bardzo łatwo dotrzeć samochodem z Santa Cruz de Tenerife lub z La Laguny.



Park Anaga to przede wszystkim wysokie góry, przepiękna roślinność i wielkie wąwozy. Jest tam wiele ciekawych i świetnie oznaczonych szlaków z których można zrobić kilkugodzinne trekkingi. Na terenie gór Anaga znajduje się także kilka małych osad i wiosek, a całkowita liczba mieszkańców to około 2000 osób.



Jeśli nie masz czasu na dłuższe wędrówki, to warto wybrać się tam nawet na kilka godzin i zatrzymać przy punktach widokowych. Poniżej wklejam nazwy najlepszych miejsc:
- Mirador del Llano de los Loros
- Mirador Cruz del Carmen
- Mirador Pico del Inglés
- Rural de Anaga Park
- Mirador Bailadero
- Mirador Tunel de Anaga
A najbardziej zjawiskowy wąwóz w górach Anaga to Camino viejo al Pico del Inglés.

Playa Las Teresitas
Nie bez powodu wspominam tę plażę zaraz po górach Anaga. Las Teresitas to idealne miejsce, aby rozpocząć lub zakończyć wycieczkę w góry. Z punktu widokowego o nazwie Mirador de las Teresitas można podziwiać piękną panoramę na tą zjawiskową plażę.

Jeśli miałabym zrobić ranking najpiękniejszych plaż na Teneryfie to bez wątpienia wygrywa właśnie ta. Oprócz jasnego piasku, jest tam również wiele palm i opadające do oceanu ogromne klify… Jak się można spodziewać, piasek nie znalazł się tam naturalnie tylko sprowadzono go z Sahary. Wiele lat temu utworzono przy brzegu falochron, który ma zabezpieczać przed niebezpiecznymi falami i prądami. Zatem Playa de las Teresitas jest również idealnym miejscem na kąpiel dla dzieci, czy pływanie na desce Sup.



Plaża jest szeroka na 80 metrów i długa na 1.5 kilometra. Dodatkowo znajduje się tam ogromny darmowy parking, przebieralnie, toalety, kilka knajpek z jedzeniem i pyszne lody. Jest to również świetne miejsce na zatrzymanie się kamperem. Dzięki położeniu zaledwie 7 kilometrów od Santa Cruz, można tam dojechać miejskim autobusem nr 945 i 910. Po drugiej stronie klifu znajduje się też bardzo ładna, ale już czarna plaża o nazwie Las Gaviotas. Widać ją bardzo dobrze z punktu widokowego.

Masca
Dokładna nazwa tego miejsca to Caserio de Masca. Jest to urocza wioska położona na wysokości 650-800 m n.p.m w północno-zachodnim krańcu wyspy. Dzięki tej szczególnej lokalizacji na terenie Parku Krajobrazowego Teno, Masca przez wiele lat była ukrytym skarbem Teneryfy. Dopiero w latach 60 wybudowano drogę dojazdową do tej miejscowości.


Oprócz tradycyjnej architektury kanaryjskiej miejscowość Masca to zapierające dech w piersiach widoki. Zresztą sama droga dojazdowa do wioski, robi ogromne wrażenie. Zaraz za kościołem Inmaculada Concepción rozpoczyna się jeden z najpiękniejszych szlaków trekkingowych na Teneryfie, czyli Wąwóz Barranco de Masca. Niestety powodu złych warunków atmosferycznych, od ponad roku wąwóz jest zamknięty.


W tym miejscu znajdziesz cały wpis o tym wyjątkowym miejscu http://www.planfortheworld.pl/masca-wioska-gorska-na-teneryfie/
La Orotava
Niektórzy nazywają La Orotavę najpiękniejszym miasteczkiem na Teneryfie. Ciężko mi powiedzieć czy jest najpiękniejsza, ale na pewno jest to idealne miejsce, aby poznać architekturę i historię Wysp Kanaryjskich.
Miasto dzieli się na część historyczną, gdzie znajdują się najważniejsze zabytki i tą bardziej nowoczesną pełną sklepów i barów. I właśnie to „stare miasto” jest celem większości turystów. My również udaliśmy się w tym kierunku parkując w jednej z uroczych przecznic. Warto zaznaczyć, że całe miasteczko jest bardzo górzyste, więc wybierając się tam samochodem możliwe, że trzeba będzie parkować pod kątem 30 stopni?.


W całym mieście znajdują się pięknie zachowane budynki w stylu kolonialnym pamiętające XVII i XVIII wiek. Najpopularniejszym z nich jest wybudowany w 1632 roku La Casa de los Balcones. Budynek robi niesamowite wrażenie już z zewnątrz, ale warto zapłacić 5€ i wejść do środka. Naszą uwagę od razu zwrócił piękny dziedziniec udekorowany kwiatami i egzotycznymi roślinami. Spacerując po pomieszczeniach tego barokowego budynku, można sobie wyobrazić jak w tamtych czasach mieszkała hiszpańska arystokracja.



Po drugiej stronie ulicy znajduje się równie imponujący i jeszcze starszy budynek Casa del Turista. Z jego tarasu można podziwiać piękna dolinę Valle de la Orotava, a na święto Bożego Ciała przygotowane przez mieszkańców kwiatowe dywany.

W samym sercu miasta znajduje się również kościół Iglesia de la Concepción, zwany również bazyliką lub katedrą La Orotava. Warto zwrócić uwagę na ogromną kopułę kościoła, mieniącą się w słońcu na różowy kolor.

W mieście znajduje się jeszcze wiele innych perełek, więc najlepszym rozwiązaniem jest po prostu spacer górzystymi uliczkami i podziwianie tej wyjątkowej architektury i licznych ogrodów. La Orotava leży po drodze na wulkan Teide, więc jadąc z północnej części wyspy nie można tego miejsca pominąć.
El Sauzal
To chyba jedno z moich ulubionych miasteczek na Teneryfie i zaraz po Puerto de La Cruz, idealne miejsce wypadowe do zwiedzania wyspy. Tak naprawdę El Sauzal to jest niewielka wioska, ale jej przepiękne położenie na zboczu góry powoduje, że z każdego punktu roztacza się cudowna panorama. Górna część miasta nazywana jest El Ravelo, natomiast ta położona bliżej oceanu El Casco.


Ścisłe centrum El Sauzal znajduje się tuż przy kościele Św. Piotra i to właśnie tam toczy się życie towarzyskie mieszkańców. Jest to również ważny punkt religijny na mapie Teneryfy, ponieważ właśnie w tej wiosce w 1643 roku urodziła się siostra zakonna Maria de Jesus.




Bardzo blisko kościoła znajduje się popularny zwłaszcza wśród mieszkańców park z punktem widokowy o nazwie Los Lavaderos. Ale to nie jest jedyny punkt z którego można oglądać dzikie wybrzeże Teneryfy. Jeszcze lepsza panorama rozpościera się z tarasu widokowego o nazwie Mirador de la Garañona. Z wysokiego klifu można podziwiać piękną czarną plażę Los Arenales i rozbijające się na niej fale.

Pisząc o El Sauzal nie mogłabym pominąć muzeum wina, czyli La Casa del Vino. To miejsce z ulicy wygląda bardzo niepozornie, ale kiedy zejdzie się niżej naszym oczom ukazuje się piękna restauracja z widokiem na winnice. Oczywiście na miejscu można spróbować lokalnych win, wyśmienitych serów i innych specjałów z Wysp Kanaryjskich. Jednak najważniejszym punktem jest muzeum i świetnie wyposażony sklep. Znajdziesz tam wina z każdego regionu Teneryfy, miody, oliwy i konfitury z lokalnych owoców. Dla miłośników wina jest to idealne miejsce, aby poznać trochę historii lokalnego winiarstwa i spróbować tych endemicznych odmian od najlepszych producentów.

Costa de Rojas
Północ Teneryfy jest wyjątkowo bogata w dzikie plaże i naturalne baseny, a jednym z najpiękniejszych miejsc bez wątpienia jest Costa de Rojas. Ten fragment wybrzeża leży na terenie Parku Krajobrazowego o nazwie Costa de Acentejo, ciągnącego się od La Orotavy, aż do Tacoront. Geograficznie Costa de Rojas leży jeszcze w gminie wspomnianego już El Sauzal.


Ten fragment wybrzeża zajmuje dość spory teren i na pewno nie jest to miejsce dla małych dzieci, czy osób niepełnosprawnych. Aby zobaczyć najpiękniejsze miejsca trzeba się tam sporo nachodzić. Oprócz naturalnych basenów znajduje się tam ogromna jaskinia z krystalicznie czystą wodą, a dla miłośników skoków do oceanu sporo wysokich klifów. Na lewym krańcu wybrzeża stoi urocza kapliczka, a nad nią charakterystyczny punkt tego miejsca, czyli niedokończony hotel zwany szkieletorem.

Niestety dojazd do Costa de Rojas nie jest taki prosty. Przy głównej drodze znajduje się szlaban i pan który wpuszcza pojedynczo samochody, dopiero kiedy ktoś wyjedzie. Na dolnym parkingu ilość miejsc jest ograniczona, a droga dojazdowa jest bardzo wąska.

El Caleton
To miejsce leży bardzo blisko od Costa de Rojas, a w zasadzie patrząc z tarasu przy kapliczce widać je doskonale. El Caleton odwiedziliśmy zupełnie przypadkiem. Natknęłam się kiedyś na jakieś zdjęcia w internecie z tego miejsca i tak mnie urzekły, że od razu dodałam pinezkę na mapie Google. Właśnie w taki sposób trafiliśmy do bardzo lokalnego małego miasteczka położonego przy samym oceanie.

W El Caleton od razu można zauważyć biedniejszą zabudowę po lewej stronie i bogatszą po prawej. W tej pierwszej części niektóre domy wyglądały wręcz na opuszczone. Bardzo ciekawym doświadczeniem było przechodzenie z jednego domu do drugiego, które były wręcz przyklejone do stromych ścian klifu. Na skałach spotkaliśmy też wielu mieszkańców łowiących ryby. Pomimo podróży w czasach COVID-19, to właśnie mieszkańcy El Caleton okazali się najbardziej życzliwi i z daleka wołali wesołe Hola!




Prawa strona miasteczka, to kaskadowo ułożone kolorowe domki, piękne stare terenówki i urocza plaża. Po dwóch stronach zatoki były przymocowane metalowe drabinki, dzięki czemu mieszkańcy mogą szybko przepłynąć z jednej strony na drugą i mają tak jakby „prywatny basen”?.



Przez kilka godzin w El Caleton nie spotkaliśmy żadnego turysty. W dwóch knajpach siedziało kilku Hiszpanów, a wieczorem przyjechał pan z tacą pełną świeżych wypieków, aby mieszkańcy mogli zakupić słodkości na kolację. Nie zauważyłam tam żadnego sklepu, więc prawdopodobnie przez trudny dojazd do wioski, właśnie taki handel jest tam popularny.


Spodobał Ci sie ten wpis? Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz lub udostępnisz ten post w swoich mediach społecznościowych❤️
Natalia


2 komentarze
bedejakwroce
Natalia bardzo dziękuję za wspaniały artykuł – wiele cennych informacji !
Natalia
Dziękuje Aga❤️ Cieszę się, że mogłam pomóc 😉