
Makau- jesteśmy w Azji, czy już w Europie?
Do Makau trafiliśmy zupełnie przypadkiem. Lecąc na Filipiny okazało się, że potrzebny jest bilet powrotny. Z racji, że nie wiedzieliśmy ile tam zostaniemy i jaki będzie nasz kolejny kierunek, nie kupowaliśmy biletu wcześniej. Niestety miłe Panie na lotnisku nie chciały nas puścić, więc w ogromnym stresie, czy uda nam się wylecieć czy nie, stojąc w kolejce do odprawy kupiliśmy bilety w pierwsze lepsze miejsce. I tak właśnie znaleźliśmy się w Makau!

Makau- gdzie to w ogóle jest?
Makau to niezależne terytorium Chin, ale do 1999 roku była to kolonia Portugalska. Obok Hong Kongu i Tajwanu to jeden z trzech specjalnych regionów w którym obowiązują zupełnie inne przepisy niż w Chinach. W Makau na każdym kroku widać ślady portugalskiej obecności. Nazwy ulic są w dwóch językach, cała masa portugalskich zabytków, a przede wszystkim portugalska kuchnia. Mogliśmy choć przez jeden dzień poczuć się jak w Europie. Rzuciliśmy się więc w poszukiwanie prawdziwego pieczywa i słynnych ciasteczek Pasteis de Nata, które można tu znaleźć na każdym kroku. Makau to miejsce z niesamowitym klimatem. Spacerując po uliczkach starego miasta czuliśmy się trochę jak w Krakowie.



Makau ma również drugie oblicze. Dzisiaj to przede wszystkim stolica światowego hazardu. Już od 10 lat kasyna przynoszą tu większy dochód niż te w Las Vegas. Codziennie docierają tu ogromne liczby azjatyckich turystów. Makau to jedyne miejsce w Chinach, gdzie hazard jest całkowicie legalny. Dla nas widok 80 letnich kobiet grających w kasynach był ogromnym szokiem! Grają tu małe dzieci, młodzi ludzie i dziadkowie. Czasami było to przerażajace, a czasami wręcz zabawne. Nocne Makau wyglada zupełnie inaczej niż to za dnia. Wieczorem rozświetla się nad miastem imponujący hotel Grand Lisboa z charakterystycznym kwiatem. Wszędzie pojawiają się migające neony kasyn i taki widok faktycznie pasuje do aktualnego opisu Makau. Nam jednak zdecydowanie bardziej podoba się ta pierwsza wersja. Stare Makau, trochę zniszczone, pełne sklepów z chińskimi specjałami i kolorowymi lampionami. Tak, to prawdziwe miejsce z duszą.


Największe atrakcje
Makau nie jest duże i tak naprawdę w jeden dzień można już odwiedzić większość miejsc. Jeśli jednak chcesz poczuć prawdziwy klimat tego miasta spędź w Makau przynajmniej jedną noc. Ta wyspa ma naprawdę niesamowity klimat i dwa zupełnie różne oblicza.

Ruiny kościoła Św. Pawła
Ruiny kościoła Św. Pawła to bez wątpienia jedno z najpopularniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji w Makau. Obok Hotelu Grand Lisboa to drugie najbardziej charakterystyczne miejsce. Mówi się nawet, że jest to najpiękniejsza budowla sakralna w całej Azji. Pierwszego dnia poszliśmy obejrzeć ruiny, kiedy padał deszcz, ale dzięki temu było znacznie mniej ludzi. Czuliśmy jednak niedosyt i kolejnego dnia schodząc z fortecy postanowiliśmy zajrzeć tam jeszcze raz. Ogromne schody przed katedrą to popularne miejsce spotkań mieszkańców Makau. Jeśli już będziesz na miejscu, warto zajrzeć do podziemnego muzeum gdzie mieści się wiele pozostałości po kościele. Na ścianach budynku są również fotografie obrazujące jak katedra wyglądała przed pożarem w 1835r.



Fortaleza Du Monte
Nad ruinami kościoła góruje forteca budowana w latach 1617-1626. Warto ją odwiedzić głównie ze względu na cudowny widok rozpościerający się na miasto. Fort wzniesiony został przez jezuitów na początku XVII w. Stąd właśnie braciszkowie mierzyli z armat do nadpływających wrogich okrętów. Na miejscu jest również Muzeum Makau, wiec mając więcej czasu na pewno warto tam zajrzeć.



Largo de Senato
Plac Senato to miejsce gdzie zdecydowanie czuć ducha Portugalii. Urocze pastelowe kamienice i charakterystyczne dla Portugalii błękitne kafelki powodują, że przez chwilę możesz się poczuć jak w Lizbonie. Plac Senato to również popularne miejsce spotkań i różnych uroczystości. Przez cały rok odbywają się tam różne imprezy tematyczne lub jarmarki.


Świątynia A-Ma
Gdy w połowie XVI wieku Portugalczycy zawitali na półwysep Makau, dowiedzieli się od tubylców, że są w A-Ma Gau, czyli w zatoce A-Ma, bogini Niebios. To właśnie od niej nazwę wzięła najpierw zatoka, a potem również półwysep. Bo Makau to po prostu uproszczona nazwa A-Ma-Gau. Tymczasem świątynia A-Ma to dziś najstarsze miejsce kultu w Makau. Spacerując pomiędzy rozmieszczonymi na różnych poziomach i w gęstwinie zieleni domami modlitwy można upajać się ciszą i zapachem kadzideł, a także podejrzeć w jaki sposób Chińczycy oddają hołd swoim bóstwom.



Kasyno Grand Lisboa
Jeśli już jesteś w światowej stolicy hazardu, koniecznie musisz odwiedzić kasyno w Hotelu Grand Lisboa. Jeśli nie zdecydujesz się spróbować szczęścia i zagrać na którejś z maszyn to przynajmniej popatrz jak to robią Azjaci. Dla nas było to bardzo ciekawe doświadczenie. Warto zaznaczyć, że Makau to jeden z najbogatszych regionów na świecie a 50% dochodu krajowego generuje hazard. O tym jak ważny jest to element gospodarki świadczy również fakt, że co 5 mieszkaniec tego kraju pracuje w kasynie.



Jeśli łączysz podróż do Makau z wizytą w Hong Kongu warto przejechać się najdłuższym mostem świata łączącym Makau z Zhuhai i Hong Kongiem. Most ma 55 kilometrów długości i został oddany do użytku 23 października 2018 roku. Jest to znacznie wygodniejsza i tańsza podróż niż promem. Polecam zajrzeć do wpisu o Hong Kongu, gdzie szczegółowo opisuję transport między tymi wyspami http://www.planfortheworld.pl/hong-kong-informacje-praktyczne/

