
Koh Kradan- czy to ostatnia rajska wyspa w Tajlandii?
Od jakiegoś czasu Tajlandia stała się w Polsce bardzo popularna. Nawet ostatnio gdzieś usłyszałam, że to taki drugi Egipt. Nie mam nic przeciwko Egiptowi, a tym bardziej przeciwko Tajlandii. A jeśli jest więcej takich wysp jak Koh Kradan, to śmiało mogę tam zamieszkać na stałe.
Kiedy przygotowywałam się do pierwszej podróży po Tajlandii, bardzo zależało mi na tym, aby znaleźć rajską wyspę. Szukałam miejsc dziewiczych, niezniszczonych masową turystyką. Przeszukując różne strony internetowe natrafiłam na wyspę Koh Kradan. Na zdjęciach wyglądała jak kadr z filmu Cast Away- poza światem. Już wiedziałam, że to jest TO miejsce.

Koh Kradan- jak się tam dostać
Wyspa jest położona na Morzu Andamańskim w prowincji Trang. W pobliżu znajdują się takie wyspy jak Koh Ngai, Koh Mook, czy Koh Libong. Na Koh Ngai również spędziliśmy kilka dni o czym na pewno napiszę osobny post. Początkowo to właśnie ona wydawała się najbardziej rajska, jednak szybko zmieniliśmy zdanie. Nasza podróż rozpoczęła się w Bangkoku, więc najlepszym sposobem dostania się do prowincji Trang był przelot. Lecieliśmy liniami Thai Lion Air, a bilet kosztował ok 120 zł za osobę. Lotnisko w Trang jest bardzo małe i zaraz po wyjściu z terminala znajduje się budka w której można zakupić bilet na dalszą podróż. Kupiliśmy bilet łączony na busa + łódkę i kosztował on około 60 zł od osoby.
Po około pół godziny bus się zapełnił i wraz z sympatyczną rodziną ze Szwecji udaliśmy się w kierunku portu. Jechaliśmy około godziny. Zazwyczaj wystarczy mi kilka minut aby zasnąć podczas jazdy, ale tym razem nikt nie spał. Widoki z samochodu były bardzo ciekawe. Dookoła roztaczały się plantacje palm kokosowych i bananowców. Co jakiś czas przejeżdżaliśmy przez małe wioski, gdzie można było podejrzeć powolne życie Tajów. W porcie był całkiem dobrze zaopatrzony sklep, gdzie można kupić podstawowe produkty.
Po wypłynięciu z portu pierwszym przystankiem była wyspa Koh Mook. Jestem pewna, że ta wyspa ma również wiele do zaoferowania, jednak jest trochę większa i bardziej rozwinięta. Szwedzka rodzina została na Koh Mook, a my ruszyliśmy dalej w drogę. Po około 20 minutach ujrzeliśmy naszą cudowną wyspę. Kradan wyglądała właśnie tak jak sobie wyobrażałam. Mała wyspa, porośnięta palmami. Bez dróg. Bez głośnych barów na plaży i wielkich hoteli. Poprosiliśmy chłopaka, który sterował naszym longboatem, aby zatrzymał się przy plaży Ao Niang. Normalnie wszystkie łódki dopływają do głównej plaży, gdzie mieści się większość resortów.

Jeśli chcesz się dostać na Koh Kradan z wysp, a nie tak jak my z Bangkoku możesz skorzystać z publicznych promów lub prywatnego transferu. W Tajlandii transport jest bardzo dobrze rozwinięty. Zapytaj w swoim hotelu o koszty lub w jakiejkolwiek agencji turystycznej. Będąc już na Koh Kradan rownież można poprosić o zorganizowanie transportu w dowolne miejsce. My korzystaliśmy z pomocy właścicielki obiektu i wynajęliśmy prywatna łódkę na wyspę Koh Ngai. Koszt dla 5 osób to 150 zł.
Nocleg na wyspie – Ao Niang Resort
Zanim zdecydowaliśmy sie na Koh Kradan, szukałam informacji o noclegach. Większość resortów była przy głównej plaży, a ceny niestety nie należały do atrakcyjnych. Jedynym sensownym rozwiązaniem wydawał się Paradise Lost Resort, jednak jest on położony w środku wyspy a nie przy plaży. Któregoś dnia natrafiłam na informacje o pięknych rafach przy Ao Niang Beach. Niestety resortu z plaży Ao Niang nie ma na Booking.com ani na Agodzie.
Dopiero dzięki forum o Tajlandii udało mi się dotrzeć do chłopaka, który był tam miesiąc wcześniej. Po krótkiej rozmowie wysłał mi linka do Airbnb. Jeśli chcesz zarezerwować domki na plaży Ao Niang kliknij w link poniżej. Ty otrzymasz 100 zł na pierwszą rezerwację, a ja zniżkę na kolejny nocleg.
Na niektórych blogach widziałam też informację, że jedynie przypływając na miejsce można wynająć domek na Ao Niang Beach. Możesz próbować, jednak myślę, że zależy to od tego jakie jest aktualnie obłożenie i ile domków jest czynnych. Podczas naszego pobytu wszystkie domki były zajęte i jedna kobieta spędziła noc w hamaku. Nie pytałam o wrażenia, ale na pewno było ciekawie ?.

Po przypłynięciu na plaże przywitała nas Pani Mama. Niestety nie jestem w stanie powtórzyć jej imienia, ale od początku było widać, że to ona rządzi w tym miejscu ?. Jest to również jedyna osoba, która zna kilka słów po angielsku. Próbowaliśmy porozmawiać rownież z pozostałymi członkami rodziny, ale zazwyczaj kończyło sie to śmiechem. Na szczęście nie okazało się to żadną barierą i wszystko mogliśmy załatwić uniwersalnym językiem ciała ?
Wszystkie domki były bardzo blisko plaży a ich standard raczej podobny. Domek bliźniak B1/B2 posiadał dwa łóżka i mieścił 4 osoby, natomiast pozostałe to standardowe domki dla dwóch osób. My spaliśmy w domku bliźniaku A1. Zaletą bungalowów A i B były dość duże tarasy. W środku mieściło się łóżko z moskitierą, wiatrak i łazienka. Na pewno atrakcją był prysznic. Miska z wodą i wąż do polewania… Standard w obiekcie Ao Niang Resort jest raczej niski, więc nie należy spodziewać sie luksusów. Na większej wyspie za taki bungalow zapłacilibyśmy pewnie około 50 zł. Niestety Koh Kradan jest dość drogą wyspą więc trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 90-110 zł za domek/noc.

Gdzie zjeść na Koh Kradan
Przez to, że plaża Ao Niang jest oddalona od pozostałych miejsc, większość posiłków jedliśmy w resorcie. Nie były to dania z najwyższej półki, ale tez nic nam po nich nie było. Większość dań głównych w menu kosztowała między 100 a 250 bht. Była nawet opcja jajek i tostów na śniadanie za 30 bht. Napoje kosztowały Ok 30 bht a piwo 60. Jednego poranka poprosiłam panią Mamę o przyrządzenie jajecznicy. Pokazałam jej jak to wygląda, co oczywiście było dla nich bardzo zabawne?. Jajecznica byłaby pyszna gdyby nie sos sojowy, którym była całkowicie zalana. Z grzeczności zjedliśmy, ale oczywiście nie smak był ważny. Liczyły sie chęci!
Pewnego dnia spacerując po głównej plaży, zjedliśmy obiad w Kradan Beach Resort. Niestety ceny były wyższe niż w naszym guesthousie, a smaki znacznie gorsze. Jedynym plusem były soki owocowe i koktajle, których w Ao Niang resort nie mogliśmy dostać. Polecanym przez turystów miejscem jest restauracja przy wspomnianym już Paradise Lost Resort. My tam nie dotarliśmy, ale słyszeliśmy opinie, że jest całkiem smacznie.
W innych miejscach nie jedliśmy, ale z pewnością każdy z resortów ma swoją restaurację. Niestety jedzenie nie jest mocną stroną wyspy Koh Kradan. Dodatkowo wysokie ceny mogą nieco obciążyć budżet. Na szczęście na wyspie jest mini sklepik. Mieści sie on przy informacji turystycznej. Bez problemu kupisz tam takie produkty jak lody, słodycze i napoje.
Plaże na Koh Kradan

Na wyspie są cztery plaże. Główna plaża wschodnia Kradan Beach, na południu Ao Niang Beach, Ao Chong Lom Beach na zachodzie i malutka Ao Pai na północy. Warto rownież zaznaczyć, że większość powierzchni wyspy należy do Parku Narodowego Haad Chao Mai.
Kradan Beach
Jest to główna plaża na Kradan o długości około 2 km. Plaża jest bardzo ładna, jak zresztą wszystkie na wyspie. Mieści się tam większość resortów i kilka restauracji. Jest to chyba jedyne miejsce, gdzie coś się dzieje po zachodzie słońca. Niestety przez kilka godzin w ciągu dnia plaża przeżywa oblężenie przez przypływających azjatyckich turystów. Zdecydowanie lepiej przespacerować sie tam z samego rana lub po południu, kiedy plaża jest pusta. Jeśli szukasz bardziej luksusowego noclegu niż wspomniane przeze mnie, całkiem dobrze wyglądały Seven Seas Resort i Reef Resort.
Ao Niang Beach
Jest to zdecydowanie mój nr 1 na wyspie. Plaża ma około 800 metrów długości. Nie jest bardzo szeroka, a co jakis czas wystające z piasku duże kamienie, tworzą krajobraz niczym na Seszelach. Wiele palm pochyla się nad wodą, co wygląda bardzo rajsko. Przez cały nasz pobyt byliśmy na plaży praktycznie sami. Przy Ao Niang jest najlepsza rafa, dlatego większość osób spędza wiele godzin w wodzie. Rafa jest bardzo blisko brzegu, więc trzeba być ostrożnym, aby się nie pokaleczyć. Na plaży jest sporo hamaków i huśtawek. Są dwie opcje, aby się dostać do innego miejsca na wyspie. Można pójść wzdłuż plaży, ale polecam to robić przy odpływie i wrócić przed zachodem słońca. Nam się niestety przedłużyła kolacja na Kradan Beach i wracaliśmy w wodzie po szyję! Druga opcja to ścieżka przez dżunglę. O ile w ciągu dnia jest całkiem ciekawie, to w nocy może być niebezpiecznie.
Ao Chong Lom Beach
Plaża na zachodnim wybrzeżu potocznie nazywana Sunset Beach. Nie bez powodu, ponieważ właśnie na tej plaży, codziennie zbierają sie ludzie aby podziwiać zachód słońca. Można się wspiąć na punkt widokowy, skąd widać wyspę Koh Rok. Z pewnością jest to punkt obowiązkowy na Koh Kradan. Z Paradise Lost Resort prowadzi tam ścieżka przez dżunglę.
Ao Pai Beach
To najmniejsza plaża na północy wyspy. Niestety nam nie było dane tam dotrzeć, ale to kolejny powód by powrócić na magiczną Koh Kradan.
Dla kogo jest Koh Kradan ?
Jak widzisz Koh Kradan to mała, cudowna wyspa. Jest na niej kilka rajskich plaż z białym piaskiem, dżungla a dookoła wspaniały podwodny świat. 90% wyspy pokrywa Park Narodowy, a na prywatnych terenach są plantacje palm kokosowych i kauczuku. Nie znajdziesz tam głośnych barów jak w wielu miejscach w Tajlandii, a jedyną rozrywką po zachodzie słońca będzie kąpiel nago w ciepłych wodach morza Andameńskiego.

Koh Kradan zdecydowanie spełniła moje oczekiwania i już nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę. Mam tylko nadzieję, że do tego czasu nie zniszczy jej człowiek, bo to chyba największe zagrożenie w dzisiejszych czasach. A jaka jest Twoja rajska wyspa? Zachęciłam Cię do odwiedzenia Koh Kradan?


4 komentarze
Grzesiek
hej, czy masz może jakieś namiary na ten nocleg? Jakiś numer telefonu, mail czy cokolwiek? Link z wpisu do airbnb niestety przenosi do strony głównej
Natalia
Hej niestety nie mam żadnego namiaru. Pisaliśmy jedynie na Airbnb. Patrzę jeszcze na mapie google i oni są oznaczeni jako Ao-nieng Beach Resort. Nie ma tam natomiast żadnego adresu mailowego, czy telefonu. Na Agodzie też pokazuje się jako Ao-Niang Koh Kradan. Może po tych wszystkich zawirowaniach na świecie już nie prowadzą wynajmu domków… 🙁
Marcin
Morze nazywa się AndamAńskie. Zaciekawił mnie fragment o Koh Ngai bo sugeruje jakąś diametralną różnicę pomiędzy tymi wyspami a zupełnie nie jest rozwinięte na czym miałaby ona polegać?
Natalia
Dzięki Marcinie za komentarz. Faktycznie literówka się wkradła, poprawie. Różnice między wyspami są spore. Koh Ngai jest znacznie bardziej turystyczna. Znajduje się tam więcej resortów, knajpek. Jest też bardziej popularna jeśli chodzi o jednodniowe wycieczki z Krabi.